Mit o tchórzliwych Francuzach, czyli żołnierz i armia francuska w II Wojnie Światowej

Wokół II Wojny Światowej, z racji jej dramatycznego przebiegu oraz bezprecedensowych ofiar, powstało wiele mitów fałszujących prawdę historyczną. Do najbardziej rozpowszechnionych, a jednocześnie najbardziej krzywdzących, należą dwa związane z państwem i żołnierzem francuskim, dotyczące francuskiej pomocy Wojsku Polskiemu w 1939 roku oraz bitwy o Francję w 1940.

Działania francuskie podczas niemieckiej agresji na Polskę

Ambasador Juliusz Łukasiewicz oraz generałowie Kasprzycki i Gamelin, Paryż, maj 1939 roku.
Fot. Wikimedia Commons

Jednym z najczęściej powtarzanych stereotypów dotyczących udziału Francji w II Wojnie Światowej jest rzekoma bezczynność jej wojsk podczas polskiej Wojny Obronnej. Jednak aby obiektywnie spojrzeć na aktywność armii francuskiej w początkowej fazie konfliktu, należy ustalić, czego Wojsko Polskie mogło oczekiwać od swego sojusznika, a także jakie miało wobec niego zobowiązania. Protokół końcowy francusko-polskich rozmów sztabowych, które odbyły się w dniach 15 – 17 maja 1939 roku, podpisany 19 maja, a ratyfikowany 4 września 1939 roku, zakładał, iż w wypadku niemieckiej agresji przeciwko Polsce:

„2. Gdy tylko część sił francuskich będzie gotowa (około trzeciego dnia I+), Francja stopniowo przystąpi do działań ofensywnych o ograniczonych celach.”

Sformułowanie „I+” oznaczało następny dzień po rozpoczęciu mobilizacji powszechnej we Francji, to jest 2 września 1939 roku. Polska mogła więc spodziewać się rozpoczęcia francuskiej ofensywy w okolicach 5 września. 1 września generał Gamelin, Naczelny Wódz Armii Francuskiej rozkazał generałowi Prételatowi (od 2 września dowódcy 2 Grupy Armii), rozpoczęcie przygotowań do ofensywy w Saarze. Oddziały 4 i 5 Armii przekroczyły granicę niemiecką w nocy z 6 na 7 września, w ciągu dnia zajmując las Warndt. Rankiem 9 września siły francuskie rozpoczęły kolejny etap ofensywy, do 13 września zajmując terytorium niemieckie między Saarbrücken a Hornbach, zatrzymując się przed niemiecką linią Zygfryda. 12 września gen. Gamelin, z powodu szybkiego tempa postępów niemieckich w Polsce, wstrzymał ofensywę. W dniach 30 września – 4 października, w wyniku kapitulacji Warszawy, główne siły biorące udział w operacji zostały wycofane za linię Maginota, pozostawiając na terytorium Niemiec nieliczne oddziały ubezpieczeniowe, które wycofały się 16 października. W trakcie ofensywy straty francuskie wyniosły około 2000 zabitych i rannych. Niemcy stracili około 600 zabitych, rannych i zaginionych.

Żołnierz francuski w Saarze, 1939 rok.
Fot. Wikimedia Commons

Co do przeprowadzenia głównej ofensywy przeciwko Niemcom, termin jej rozpoczęcia został przewidziany przez trzeci punkt protokołu:

„3. Gdy tylko zaznaczy się główny wysiłek niemiecki przeciw Polsce, Francja głównymi siłami rozpocznie działania ofensywne przeciwko Niemcom (poczynając od piętnastego dnia I+).”

Tak więc główna ofensywa francuska przewidziana została na piętnasty dzień po rozpoczęciu mobilizacji we Francji (około 17 września). Wtedy też sojusznicy oczekiwali „zaznaczenia się głównego wysiłku niemieckiego przeciw Polsce”. Jednak kwestia potencjalnej operacji wojsk francuskich została przesądzona już 12 września, we francuskim Abbeville. Tego dnia gen. Gamelin przedstawił Najwyższej Radzie francusko-brytyjskiej swoją decyzję o „wstrzymaniu naszych ataków, które nie mogą już mieć wpływu na przebieg wydarzeń w Polsce”, uzyskując aprobatę Rady. Decyzja ta często przedstawiana jest jako złamanie zobowiązań sojuszniczych przez stronę francuską. Jednak powód jej podjęcia został wprost przedstawiony przez gen. Gamelina. Mimo bohaterskiej obrony Wojska Polskiego, Wojna Obronna już od pierwszych dni września przybrała katastrofalny dla Polski przebieg. Natomiast w maju 1939 roku alianci przewidywali, iż „główny wysiłek niemiecki przeciw Polsce” zaznaczy się po około piętnastu dniach zmagań. Tymczasem 17 września Warszawa znajdowała się w całkowitym okrążeniu, bitwa nad Bzurą dobiegała końca, a oddziały niemieckie stały pod Brześciem oraz Lwowem. Ponadto tego samego dnia do Polski wkroczyły oddziały Armii Czerwonej. Wojna Obronna była wówczas przegrana, a jakakolwiek ofensywa przeprowadzona przez wojska francuskie miałaby na celu nie zakładaną pomoc, a niewykonalny ratunek Wojska Polskiego. Tak więc, niezależnie od momentu jego rozpoczęcia, francuskie natarcie we wrześniu 1939 roku nie mogło zmienić sytuacji w Polsce. W „Studium planu strategicznego Polski przeciw Niemcom” (1938 r.) gen. Kutrzeba oraz ppłk dypl. Mossor doszli do wniosku, iż:

„(…)nawet jeżeli pełna czynna pomoc wojenna ze strony Francji całkowicie dopisze, to pod względem wojskowym przez pierwsze 6-8 tygodni, (…) będziemy zdani na własne siły”.

Komu spośród przedwojennych oficerów i żołnierzy przyszłoby na myśl, iż dla określenia naszej Wojny Obronnej wystarczą słowa „wrzesień 1939 roku”?

Przyczyny upadku Polski w 1939 roku to przede wszystkim niemiecka przewaga w zakresie strategii, logistyki oraz techniki wojskowej, a także, niestety, błędy popełnione przez polskie Naczelne Dowództwo. Natomiast zarzutom odnośnie „zdrady’’ naszych sojuszników przeczy wypowiedzenie wojny Rzeszy Niemieckiej przez Francję i Wielką Brytanię 3 września oraz francuska ofensywa w Saarze. Co do omawianej przed wojną głównej ofensywy francuskiej, dyskutować można, czy jej odwołanie 12 września przez gen. Gamelina stanowiło niedopełnienie zobowiązań sojuszniczych, czy też zawiodło polskie Naczelne Dowództwo, którego założenia strategiczne przestały istnieć już po pierwszych dniach walk. Niezależnie od powyższego, jakiekolwiek operacje wojskowe ze strony Francji nie mogły nic zmienić w tragicznej sytuacji Wojska Polskiego, która ukazana została w liście pożegnalnym majora dypl. Cezarego Niewęgłowskiego, w kampanii wrześniowej w Oddziale II GO „Piotrków’’ (Armia „Łódź):

„Ja mjr dypl. Cezary Niewęgłowski, odbieram sobie życie dziś dnia 7 IX 1939. Byłem żołnierzem z zamiłowania, nie dla kawałka chleba, byłem patriotą, może gwałtownym w swej ambicji, ale szczerym. Wierzyłem w swych wodzów, ale głęboko się zawiodłem. Przegranie wojny w pięć dni przez państwo o 34 mln ludzi – to klęska, nie wojenna, lecz moralna. (…) Przez te kilka dni byłem na froncie świadkiem bohaterstwa i waleczności naszego żołnierza i nieudolności dowódców. Czy znowu mamy prosić francuskich dowódców batalionów, żeby nas uczyli dowodzenia?…”

2 komentarze

  1. Piotr Leitner

    II WW była kontynuacją I WW , zaplanowaną jako zlikwidowanie dotychczasowej Europy z jej licznymi państwami , monarchiami, armiami, narodami, … Mapa polityczna świata opracowana na zlecenie organizatorów tego nowego porządku na świecie pokazuje istnienie 15 nowych państw zdemilitaryzowanych, podporządkowanych … oprócz USA, GB i ZSRR . Warto zauważyć , że mapa była wykonana w jesieni 1941 , w czasie największych sukcesów armii niemieckich i zajmowaniu praktycznie całej Europy przez III rzeszę… Uzgodnienia były w Teheranie, Jałcie, Poczdamie … jednak Stalin znany ze swej podejrzliwości zdradził aliantów i zarządził swój porządek w jego strefie wpływów … uważał że przekazanie dla ZSRR widocznych na mapie wielu obszarów jest grą USA , po to aby ZSRR je spacyfikował niewątpliwie ponosząc tego trudy i cenę a w odpowiednim momencie post-trockiści wykonaliby zamach stanu na Kremlu aby połączyć się z organizatorami ,,nowego moralnego porządku świata,, … co wcześniej , na początku XX w. m.in. zgodnie z planami Lenina z 1903r. nie udało się …https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Gomberg_map.jpg

  2. skandalski

    @Piotr Leitner no oczywiście, pomysłodawca i wydawca tej mapy pan Gomberg , szerzej nieznany żydowski imigrant z Polski rządził wtedy swiatem. hehe

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*