Najazdy Madziarów w Europie. Od Arnulfa do Ottona I Wielkiego
Najazdy Madziarów pustoszyły Europę przez kilkadziesiąt lat. Jak do nich doszło? Dlaczego ówczesne państwa europejskie były tak bezbronne wobec dzikich przybyszów? Dowiedz się, komu i jak udało się powstrzymać łupieżcze najazdy Węgrów.
W skrócie:
- Wieki ciemne i początki najazdów na Europę
- Madziarzy, Madziarowie, Węgrzy – skąd się wzięli?
- Najazdy Madziarów na Europę
- Zatrzymanie najazdów Madziarów. Henryk I i Otton I Wielki
- Bitwa na Lechowym Polu
Wieki ciemne i początki najazdów na Europę
Gdy w 800 roku w Akwizgranie Karol Wielki koronował się na cesarza, wydawać by się mogło, że okres chaosu politycznego powstałego po upadku zachodniego Cesarstwa Rzymskiego bezpowrotnie minął. Władca frankijski przez kilka dekad konsekwentnie powiększał granice swojego imperium, rozszerzając jednocześnie wpływy kulturowe chrześcijaństwa.
Zjednoczył pod swoim berłem podzieloną, germańską Europę, która powstała na gruzach Imperium Rzymskiego. Choć ówcześni postrzegali te wydarzenia jako kluczowy moment historii, czas odbudowy Rzymu i koniec wieków ciemnych, kolejne dziesięciolecia pokazały, jak dalecy byli od prawdy.
Państwo Karola Wielkiego wybudowano na bardzo kruchych fundamentach. Odejście w niepamięć prawa rzymskiego i niestworzenie przez Franków trwałych instytucji administracyjnych sprawiły, że karolińskie imperium stało się imperium tylko i wyłącznie z nazwy. Choć niewątpliwe były zasługi cesarza Karola Wielkiego w krzewieniu kultury wśród podbitych ludów, słaby aparat państwowy nie przetrwał próby czasu.
Problemy zaczęły się już niedługo po śmierci Karola. Jego syn – Ludwik Pobożny – nie miał zręczności politycznej ojca. Na jego obronę trzeba dodać, że rządzić mu przyszło też w wyjątkowo ciężkich czasach. Przez całe jego panowanie miały miejsce bunty i wystąpienia ludów zależnych od cesarstwa. Między synami Ludwika pojawiły się też niesnaski dynastyczne, które doprowadziły do wojny domowej i pełnego rozkładu państwa.
Gwoździem do trumny stały się najazdy, które w IX wieku zaczęły trawić cały kontynent. Normanowie, Węgrzy, Arabowie i wielu innych najeźdźców pojawiło się w różnych miejscach Europy, budząc postrach i poczucie końca świata wśród ówczesnych ludzi. Europa po krótkotrwałym okresie pokoju, za sprawą nowych, dzikich przybyszów znowu pogrążyła się w chaosie – tym razem na przeszło 150 lat.
Madziarzy, Madziarowie, Węgrzy – skąd się wzięli?
Pochodzenie Madziarów jest zagadnieniem równie ciekawym, co tajemniczym. Niewiele dziś wiemy o przodkach obecnych Węgrów, a większość badań dotyczących ich pierwotnych siedlisk koncentruje się na specyficznym języku, którym porozumiewają się ich potomkowie. Pasterskie i koczownicze plemiona prawęgierskie pochodziły z Azji, a wraz z upływem stuleci przesuwały się na zachód, zasiedlając dzisiejsze tereny Europy Wschodniej.
Zajmując bliżej nieokreślone tereny między Donem a Morzem Czarnym, prawęgrzy w V wieku popadli w zależność od Hunów po to, by później zostać poddanymi Awarów i Chazarów. IX wiek był dla historii plemion madziarskich czasem przełomowym, ponieważ właśnie wtedy zerwali kajdany chazarskiej niewoli i rozpoczęli jedną z największych migracji wczesnego średniowiecza.
Wszystkie plemiona madziarskie liczyły łącznie około 400 000 ludzi i na przełomie IX i X wieku osiadły w Kotlinie Naddunajskiej. Wielkim mitem powielanym przez zachodnią narrację historyczną jest wielka dzikość i barbarzyństwo Madziarów, którzy mieli się ucywilizować i usadowić w Europie dopiero po porażce zadanej im przez Niemców ponad 50 lat później.
Należy podkreślić, że już w trakcie wędrówki, plemiona madziarskie utrzymywały intensywne kontakty polityczne z wieloma ludami i organizacjami politycznymi wokół. Stykali się ze Słowianami, tureckimi Bułgarami i Bizantyjczykami.
W 892 roku, król niemiecki Arnulf zawarł z Madziarami sojusz, którego ostrze nakierowane było w stronę pierwszego słowiańskiego państwa – Wielkich Moraw. Przodkowie Węgrów wojowali również w imieniu Bizancjum z plemionami bułgarskimi, które były zagorzałymi wrogami Konstantynopola. Dobra organizacja wojskowa i szybki nomadzki sposób walki sprawiały, że Madziarzy byli postrzegani jako skuteczni najemnicy, chętnie wykorzystywani przez różnych władców tamtego okresu.
Najazdy Madziarów na Europę
Widzimy więc, że Węgrzy już wcześniej byli obecni w europejskiej polityce i bynajmniej nie widziano w nich okrutnych barbarzyńców. Mimo tego, w X wieku oddziały madziarskie nagle ruszyły na Europę, pustosząc i grabiąc ją niemiłosiernie. Dlaczego?
Pierwszym impulsem była śmierć wcześniej wspomnianego króla Niemiec – Arnulfa. Jego następca – Ludwik Dziecię – był nieletni, a regent sprawujący w jego imieniu władzę – arcybiskup Hatto z Moguncji –nie był skory do przedłużania współpracy z pogańskimi plemionami.
Skutkiem tego kilka tysięcy wojowników madziarskich stacjonujących w Italii na rozkaz wodza, zwanego wówczas przez Węgrów kende, zwróciło się przeciw oddziałom swoich byłych sojuszników. W ciągu roku szybkie zastępy węgierskie splądrowały obszary Wenecji i Lombardii, jednocześnie rozpoczynając najazdy na niemiecką Szwabię i Bawarię.
Oliwy do ognia dolało zwabienie i zamordowanie przez Bawarczyków w 904 roku Kurszána, który przewodził wówczas Węgrom. Ten policzek wymierzony Madziarom przyczynił się jeszcze większej liczby najazdów. Węgrzy między 903 a 906 rokiem doprowadzili też do ostatecznego upadku dogorywające Państwo Wielkomorawskie.
Po jego rozpadzie w Europie Środkowo-Wschodniej powstała polityczna próżnia, którą wypełniły grupy Słowian (w tym Polan), dając początek późniejszym państwom. Dla formujących się Niemiec był to ogromny cios. Węgierska kontrola nad Morawami przecinała ważne szlaki ekonomiczne prowadzące do Europy Wschodniej i Północnej.
Dlatego też w 907 roku armia bawarska pod dowództwem niemieckiego margrabiego Luitpolda podjęła próbę ostatecznego rozprawienia się z Węgrami. Niemieckie hufce ufne w swoją cywilizacyjną i zbrojną przewagę pomaszerowały w stronę Pressburga. Jak podają źródła, Węgrzy, bardzo świadomi nadchodzącego konfliktu, świetnie przygotowali się na przyjęcie przeciwnika. Cesarz bizantyjski Leon VI, zajmujący się taktyką wojenną tamtych czasów, tak pisał o Węgrach w 907 roku:
[Węgrzy] uwielbiają przede wszystkim walczyć na odległość, zastawiać zasadzki, otaczać wroga, udawać odwrót i zawracać, stosować rozpraszające manewry wojskowe.
4 lipca pod Pressburgiem rozpoczęła się trzydniowa bitwa, która do dziś jest uważana przez Węgrów za jedno z najważniejszych wydarzeń w historii ich kraju. Choć nie ma wielu dokładnych opisów starcia, znamy dobrze jego wynik. Ogromna jak na owe czasy, kilkudziesięciotysięczna armia niemiecka została rozbita, a sam margrabia Luitpold poniósł śmierć.
Skutki bitwy pod Pressburgiem były dla Niemców katastrofalne. Węgrzy nie tylko utrzymali kształtująca się państwowość, ale od razu zalali Europę kolejną falą najazdów. W 911 roku węgierskie oddziały pierwszy razy przekroczyły Ren, brutalnie obchodząc się z mieszkańcami Burgundii. Od tamtego momentu najazdy na Niemcy i Francję powtarzały się właściwie co roku.
Królowie niemieccy przez kolejne kilkanaście lat byli bezsilni wobec rajdów szybkich, koczowniczych oddziałów, które nie oszczędzały Frankonii, Szwabii, Turyngii, a nawet Alzacji i Lotaryngii. W 924 roku Węgrzy w spektakularny sposób splądrowali Pawię, paląc aż czterdzieści cztery kościoły. Dwa lata później Madziarowie w podobny sposób obeszli się z Verdun.
Zatrzymanie najazdów Madziarów. Henryk I i Otton I Wielki
Sytuacja uległa zmianie podczas panowania dwóch wybitnych władców Niemiec – króla Henryka I Ptasznika oraz jego syna, cesarza Ottona I Wielkiego. Początek rządów pierwszego z nich zbiegł się z apogeum węgierskich najazdów. Sytuacja była na tyle poważna, że w pewnym momencie jedynym zabezpieczeniem regionów niemieckich przed grabieżczymi najazdami Madziarów było coroczne płacenie Węgrom upokarzającego trybutu.
Henryk I po uporządkowaniu w państwie wielu spraw administracyjnych postanowił dać silny opór Węgrom. W 932 roku, w czasie zwołanego synodu erfurckiego, poruszono kwestię daniny płaconej władcom madziarskim. Biskupi jednogłośnie postanowili poprzeć wojskowe plany Henryka, zmierzającego do starcia z Węgrami.
Kilka miesięcy później Henryk I osobiście poinformował posłańców węgierskich o odmowie składania daniny – rzekomo poprzez rzucenie pod ich nogi martwego psa z obciętymi uszami, co było dla Węgrów gestem niebywale obraźliwym.
Jak można się było spodziewać, madziarskie najazdy znowu ruszyły. Henryk I pomaszerował Węgrom naprzeciw, doprowadzając w 933 roku do bitwy w okolicach Merseburga. Starcie okazało się jego spektakularnym zwycięstwem i zatrzymało na pewien czas łupieżcze wyprawy. Ważniejszy był jednak czynnik psychologiczny, który pozwolił Niemcom na kolejne zwycięstwa.
Wielkim pogromcą Węgrów stał się późniejszy cesarz Otton I Wielki, który postanowił kontynuować politykę swojego ojca. Początkowo jednak nic nie wskazywało na pomyślny obrót spraw dla Niemców. W 954 roku oddziały węgierskie ponownie wtargnęły do Nadrenii i północnych Włoch, a kilka miesięcy później paru znaczących wasali Ottona, w tym arcybiskup Salzburga Harold, przeszło na stronę wroga.
Bitwa na Lechowym Polu
Pomimo narastającego oporu wielmożów, król Niemiec postanowił stawić czoła Madziarom. W lipcu 955 roku armia niemiecka wymaszerowała w stronę oblężonego wówczas przez Węgrów Augsburga. Otton wyciągnął cenne wnioski z wcześniejszych bitew z Madziarami i nakazał przemieścić swoją armię przez zalesiony teren. Brak otwartych przestrzeni utrudniał zwinnym węgierskim jeźdźcom ustawiczne nękanie przeciwnika, jak to miało miejsce dotychczas. Dzięki temu niemiecka armia w całości i niezaburzonym szyku dotarła aż pod mury oblężonego Augsburga.
Bitwę, która miała rozegrać się nad rzeką Lech, postanowili wydać Węgrzy. Madziarscy wodzowie Lel i Sur sądzili najwyraźniej, że Niemcy kolejny raz popełnią te same błędy, nieskutecznie uganiając się za lekkozbrojnymi jeźdźcami.
Tym razem jednak pojawił się nieoczekiwany sojusznik Ottona – ulewny deszcz. Namokłe cięciwy łuków węgierskich sprawiły, że Madziarowie utracili swój największy atut – możliwość walki na dystans. W zwarciu niemieckie ciężkozbrojne rycerstwo zadziałało niczym taran, zadając ciężkie straty Węgrom. Co ciekawe, brak w źródłach dokładnego opisu bitwy, która zakończyła się finalnie katastrofą wojsk madziarskich.
Starcie nad rzeką Lech ostatecznie zakończyło kilka dekad łupieżczych najazdów Węgrów, którzy już od dłuższego czasu nosili się z zamiarem trwałego usadowienia się w Europie. Ponadto, zwycięstwo Niemiec rozniosło się głośnym echem po całym kontynencie, sławiąc przy okazji imię Ottona, którego pozycja w Niemczech znacząco wzrosła.
Wielu niemieckich historyków pisze dziś o zwycięstwie nad Węgrami jako o ważnym czynniku kształtującym późniejszą niemiecką tożsamość narodową. To w końcu między innymi ten triumf pozwolił Ottonowi na dumny wjazd do Rzymu w 962 roku, w celu sięgnięcia po koronę cesarską.
Bibliografia
- Felczak Wacław, Historia Węgier, Ossolineum, Wrocław 1983.
- Le Goff, Jacques, Kultura Średniowiecznej Europy, Aletheia, Warszawa 2022.
- Romsicks Ignác, Historia Węgier, Media Rodzina, Poznań 2018.
- Strzelczyk Jerzy, Otton I Wielki, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2018.