Na łożu śmierci R. Wiatr streścił rodakowi swój życiorys, równie tragiczny i smutny jak życiorys R. Gan–Ganowicza. Rodzina R. Wiatra została wywieziona na Syberię po tym jak wojska sowieckie wkroczyły do wschodnich województw II RP we wrześniu 1939 r. Przed śmiercią w łagrze uratował się ojciec najemnika, który przeszedł cały szlak bojowy II Korpusu. Na układzie Sikorski – Majski skorzystał również Roman, którego ewakuowano z ZSRR wraz z grupą innych polskich dzieci.
Po wojnie ojciec i syn spotkali się w Anglii. Wrócili do kraju, gdzie od samego początku jako repatrianci znaleźli się na „celowniku” Urzędu Bezpieczeństwa. Ojciec Romana został aresztowany i zamęczony w tym samym dniu, w którym umarł Stalin. Syn aresztowanego trafił do poprawczaka, gdzie „nauczył się milczeć[31]”. Po śmierci ojca Roman uciekł z poprawczaka i przedostał się do Berlina Zachodniego. Następnie służył w Legii Cudzoziemskiej, aż wreszcie trafił do Kongo, gdzie ostatecznie zmarł.
Były to już ostatnie chwile działalności polskiego Tatara w Kongo. W związku z licznymi sukcesami, jakie odniosła armia rządowa, sprawujący władzę w kraju prezydent J. Kasavubu po raz kolejny dał się ponieść uprzedzeniom w stosunku do M. Czombego, i wykorzystując sytuację podjął próbę usunięcia tego ambitnego polityka. Gdy premier udał się z oficjalną wizytą zagraniczną do Europy, prezydent ogłosił go zdrajcą, i na stanowisko premiera powołał gen. Joseph Mobutu (znany także jako Mobutu Sese Seko).
Bezpośredni zwierzchnik R. Gan–Ganowicza znanego z przywiązania do M. Czombego, Bob Denard zadecydował o przeniesieniu Polaka w rejon miasta Bukawu, gdzie polski oficer miał „zniknąć z oczu” i spokojnie doczekać końca kontraktu. Po jego zakończeniu polski Tatar powrócił do Europy.
W Europie miejscem wygnania Kongijskiego przywódcy stał się Madryt, do którego udał się także polski najemnik. W wyniku obserwacji i szczęścia udało mu się znaleźć rezydencję M. Czombego, a następnie zorganizować spotkanie ze skazanym zaocznie na śmierć przez Mobutu Sese Seko politykiem. R. Gan–Ganowicz złożył Kongijczykowi ofertę, która mogła wpłynąć na losy tego afrykańskiego kraju.
Do skrzynki w bramie wrzuciłem list z prośbą o spotkanie, licząc, że Czombe pamięta moje nazwisko. Na drugi dzień przysłał po mnie szofera. Przedstawiłem mu propozycję, że zwerbuję 150 żołnierzy polskiego pochodzenia, co dawało mu gwarancję, że ludzie ci będą lojalni, ponieważ nie reprezentują niczyich interesów. Powiedziałem, że znajdę mu fachowców, ekspertów przemysłowych, wojskowych i służby zdrowia. Pod jednym warunkiem: kontrakty ich będą bezterminowe, z prawem pracy i pozostania w Kongo tak długo, jak zechcą. Czombe powiedział, że się zastanowi i że w ciągu dwóch tygodni da mi odpowiedź. Był wyraźnie zainteresowany.
Poleciałem do Londynu, by przedstawić projekt generałowi Andersowi i zasięgnąć jego opinii. Chciałem mieć pewność, że mnie nie zdezawuuje. Bądź co bądź był dla mnie najwyższym autorytetem. To on wręczył mi dyplom oficerski. Generał dał mi wolną rękę. Więcej nie chciałem. Pomocy nie mógł mi przecież udzielić… Wróciłem do Paryża[32].
Plan jednak nie doszedł do skutku. M. Czombe w skutek intrygi i własnego zamiłowania do luksusu trafił do algierskiego więzienia, gdzie zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. W sprawie według R. Gan–Ganowicza maczał palce francuski kryminalista nazwiskiem Bodenan[33]. Ambitne plany ratowania Kongo przy udziale Polaków spaliły na panewce. Rozdrażniony pierwszym poważnym niepowodzeniem R. Gan–Ganowicz wystawił mieszkańcom Afryki bardzo złą ocenę.
Dochodzimy tu do sedna rzeczy: potrzeby ekspertów. Murzyni takowych nie posiadają. Sądząc po statystykach prowadzonych przez francuskie uniwersytety, ci Afrykanie, którzy przyjeżdżają do Europy na studia, w dziewięćdziesięciu procentach chcą się dorwać do władzy: kończą szkoły nauk politycznych, instytuty dziennikarskie, studiują socjologię i ewentualnie filozofię – pod warunkiem, że jest marksistowska. Na akademiach rolniczych nie ma ich wcale, w szkołach technicznych – niewielu. I choć pewna ich ilość studiuje medycynę, to można sądzić, że po studiach nie zamierzają oni wrócić do siebie, gdyż specjalizacje z medycyny tropikalnej robi proporcjonalnie najmniejsza ilość afrykańskich studentów. Tak jest dziś. A jeszcze gorzej było w okresie dekolonizacji[34].
Na pytanie, czy ocena wystawiona przez R. Gan–Ganowicza P. Lumumbie oraz afrykańskim studentom w Europie jest słuszna czy też nie, autor powyższego tekstu nie podejmuje się odpowiedzi, pozostawiając ją opinii czytelników.
Piotr Rapiński
Bibliografia:
Piotr Andrusieczko, – Polak? – pyta separatysta – Wasi najemnicy zabijali naszych i cywili [Korespondencja z Doniecka], [dostęp 10 XI 2014], http://wyborcza.pl/1,75477,16358922,__Polak____pyta_separatysta____Wasi_najemnicy_zabijali.html.
Philip Curtin, Steven Feierman, Leonard Thompson, J. Vanisina, Historia Afryki. Narody i cywilizacje, Gdańsk 2003.
The Congo, Decolonization, and the Cold War, 1960–1965, [dostęp 12 XI 2014]https://history.state.gov/milestones/1961-1968/congo-decolonization.
Anita Czupryn, Polscy najemnicy na Ukrainie? Dla kogo pracują byli żołnierze, [dostęp 10 XI 2014]http://www.polskatimes.pl/artykul/3471677,polscy-najemnicy-na-ukrainie-dla-kogo-pracuja-byli-zolnierze,2,id,t,sa.html.
Democratic Republic of Congo profile, [dostęp 30 XI 2014] http://www.bbc.com/news/world-africa-13283212#leaders.
Rafał Gan – Ganowicz Kondotierzy, Londyn 1989.
Mike Hoare, Droga do Kalamaty, Warszawa 1993.
Mike Hoare, Piąte Komando, Warszawa 1994.
Michał Mackiewicz, Browning „Łupaszki”, [w:] Żołnierze wyklęci 1943-1963. Historia antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, Nr.1, Warszawa 2011.
Branko Malić, Najemnicy i dobrowolcy. Bronimy prawosławia…, [w:] Komandos. Militarny magazyn specjalny, nr. 2 (13)/93.
Branko Malić, Kiedy trafi mnie czetnik, [w:] Komandos. Militarny magazyn specjalny, nr. 2 (13)/93.
Simon Mann, Pies wojny. Jak oficer SAS stał się pionkiem w afrykańskiej wojnie o ropę, Gliwice 2011.
David Martosko, Obama welcomes Congolese strongman to the US and gives him dinner at the White House although he presides over the ‚rape capital of the world’ and ran a ‚child army’ during 1990s genocide,[dostęp 30 XI 2014] http://www.dailymail.co.uk/news/article-2715670/Obama-Kerry-welcome-Congolese-strongman-Africa-summit-rules-rape-capital-world-ran-child-army-1990s-genocide.html.
Artur Olejniczak, Leopold II – rzeźnik Konga, [dostęp 11 XI 2014] http://odkrywcy.pl/kat,1037771,page,2,title,Leopold-II-rzeznik-Konga,wid,16161137,wiadomosc.html.
Tomasz Ordyk, Szczeniaki wojny, [w:] Komandos. Militarny magazyn specjalny, nr. 3 (14)/93.
Jan Piaseczny, Kanibale w kongijskiej dżungli, [dostęp 30 XI 2014] http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/kanibale-kongijskiej-dzungli.
Polscy najemnicy na Ukrainie? Kto oferuje pieniądze naszym weteranom?, [dostęp 10 XI 2014]http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Polscy-najemnicy-na-Ukrainie-Kto-oferuje-pieniadze-naszym-weteranom,wid,16679979,wiadomosc.html?ticaid=113c77.
Polscy najemnicy zginęli w zestrzelonym samolocie na Ukrainie?, [dostęp 10 XI 2014], http://www.wprost.pl/ar/452566/Polscy-najemnicy-zgineli-w-zestrzelonym-samolocie-na-Ukrainie/.
Leszek Sosnowski, Najemnicy. Działalność i status prawnomiędzynarodowy, Warszawa 1983.
Dariusz Zalega, Człowiek Afryki, [dostęp 11 XI 2014] http://www.lewica.pl/?id=23263.
Jan Zumbach, Ostatnia walka. Moje życie jako lotnika, przemytnika i poszukiwacza przygód, Warszawa 2011
Przypisy: