Tercios – najlepsza piechota Europy

Zewnętrzny charakter tej formacji prowadzi do wniosku – tercios stały się instrumentem używanym przez hiszpańskich Habsburgów do osiągania swoich celów politycznych. Aby szybko reagować stacjonowały we Flandrii i Wicekrólestwie Neapolu. Z Flandrii mogły skierować się w stronę Francji, Anglii lub Niemiec, a z Neapolu na południowe Niemcy, do Afryki, na Grecję i Maltę. Nowe jednostki poruszały się według linii Hiszpania – Włochy – Flandria. W Hiszpanii prowadzono rekrutację, we Włoszech rekruci przechodzili szkolenie i brali udział w drobniejszych akcjach, żeby ostatecznie trafić do Flandrii, gdzie stawali się weteranami. Według tej osi najczęściej poruszały się jednostki. Czasami używano drogi prosto z Hiszpanii do Flandrii, ale nieczęsto, gdyż szlak morski patrolowały wrogie okręty[11].

Należy zaznaczyć, że tercios nie należały do licznych jednostek. Nigdy ich nie starczało i prawie zawsze stanowiły mniejszość w operacjach wojskowych. Mimo tej nieliczności dawały one pewną solidność całości. W wojnie osiemdziesięcioletniej we Flandrii rzadko kiedy pojawiało się więcej niż cztery jednostki tercios, czyli około siedem tysięcy ludzi. Tam stanowiły od piętnastu do dwudziestu procent armii[12].

Ustawienie żołnierzy w rzędzie
Fot. Wikimedia Commons

Między poszczególnymi tercios istniały pewne różnice. Najważniejszy podział dzielił jednostki na stare (Viejos) i nowe (Nuevos). Jednostki nowe to takie, które zakończyły proces formowania. Stare tercios weteranów służyły przede wszystkim, jako garnizony we Włoszech. Wśród Włoskich weteranów, jednostki z Lombardii ustępowały w boju tym z Neapolu i Sycylii. Możliwe, że na południu jednostki mające do czynienia ze stałym zagrożeniem tureckim praktycznie bez przerwy pozostawały aktywne i dlatego miały wyższą wartość bojową niż lombardzkie tercios. Każdy regiment miał własną nazwę, którą najczęściej brano od imienia dowódcy. Czasem nazwa pochodziła też od prowincji lub kampanii. Za ważniejsze uważano przydomki. Najbardziej prestiżowym z nich było określenie oddziału, jako starego (Viejo). Istniały też inne, liczne określenia, na przykład Dukat (Ducaton), gdyż jedynie dukata otrzymał ten oddział w trakcie podróży z Hiszpanii do Flandrii, Sarabanda (Zarabanda) od tańca o tej samej nazwie, który ten oddział bardzo sobie upodobał, lub Trzcina (Cañuto) od trzciny, którą żołnierze tego tercio zasłaniali w nocy blask swoich arkebuzerów[13].

Uzbrojenie i taktyka

Kawalerzyści pochodzący z bogatych rodzin nie potrafili przyjąć do wiadomości faktu, że może ich pokonać piechur. Było to szczególnie trudne, gdyż jeździec w drogiej zbroi, i na drogim koniu mógł łatwo zostać zestrzelony przez piechura po kilku tygodniach szkolenia. Dla warstwy szlacheckiej ten typ walki to plama na honorze. Jednak to nie honor rządzi polem bitwy, a pragmatyzm i dobra ocena sytuacji. Pogarda dla arkebuzerów skutkowała ich licznymi torturami w niewoli. Obcinano im ręce lub wydłubywano oczy. Mimo to Hiszpanie czuli dumę ze swoich tercios, żołnierze ci używali przecież nie tylko broni palnej, ale i piki, królowej broni białych XVI stulecia[14]. Hiszpanie szczególnie upodobali sobie broń palną, ale, to właśnie pika okazała się sercem tercios. Wraz ze wzrostem znaczenia broni palnej malała jej rola, ale wciąż stanowiła siłę, z którą należało się liczyć. Dopiero wynalezienie bagnetu spowodowało odstąpienie od pik.

Arkebuzer hiszpański
Fot. Wikipedia Commons

Żołnierze na polu bitwy poruszali się w czworobokach. Przeciwko jeździe rozkładali piki przed siebie pod kątem czterdziestu pięciu stopni, czasami pod mniejszym. Pikę trzymano w jednej dłoni, w drugiej zwykle znajdował się miecz. Przeciwko piechocie piki dzierżono oburącz, równolegle na wysokości brzucha. Aby zranić przeciwnika należało wykonać pchnięcie z krokiem. Pika jest bronią defensywną, dlatego mieli oni chronić arkebuzerów. Nie zawsze używano pik, czasem zastępowała je halabarda. Miecza używano, jako broni dodatkowej[15].

Najważniejszą bronią pozostała broń palna. Z początku używano arkebuzów, które w drugiej połowie XVII wieku przekształciły się w muszkiety. To arkebuzerzy stanowili nowy typ wojska, które odprawiło do w przeszłość słynną szwajcarską piechotę i francuską jazdę. Właśnie dzięki tej broni i świetnemu jej użyciu, tercios wkroczyły w swój złoty wiek. Karol V darzył te jednostki wielkim zaufaniem i wiedział, że wystarczy kilka tysięcy pieszych strzelców, aby zmienić los bitwy. Oręż ta miała zaskakująco mały, pięćdziesięciometrowy, albo nawet trzydziestometrowy zasięg. Arkebuzerzy często oddawali strzały tuż przed linią obcej piechoty. Warto też wspomnieć o muszkietach. Powszechnie używano tej ich fortyfikacjach. Muszkiet uważano za zbyt ciężki dla piechoty, dopiero książę Alby w 1567 roku dokonał kroku w stronę zmiany. Jednostki, które zabierał do Flandrii wyposażył właśnie w tę broń. Z początku dołączano do każdej kompanii piętnaście muszkietów. Następnie zwiększono tę liczbę do, co najmniej dwudziestu pięciu. Choć w czasie oddania strzału przez muszkiet, arkebuz mógł oddać dwa, uznawano ten pierwszy za skuteczniejszy. Strzały z muszkietu przebijały każdą zbroję – arkebuz nie miał tej zalety[16]. Muszkiet miał także większy zasięg.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*