24 czerwca 1946 roku poległ Marian Bernaciak „Orlik”

Tego dnia 1946 roku w obławie w okolicach wsi Więcków gm. Trojanów, poległ Marian Bernaciak „Orlik”

Marian Bernaciak „Orlik”, oficer rezerwy WP, dowódca Oddziału Partyzanckiego 1/15 w Inspektoracie rejonowym Puławy AK, zastępca inspektora i referent bezpieczeństwa w Inspektoracie Rejonowym Puławy WIN, major WIN.

Marian Bernaciak urodził się 6 marca 1917 roku w Zalesiu koło Ryk (pow. Garwolin). Po ukończeniu szkoły powszechnej w Rykach i gimnazjum im. Adama Czartoryskiego w Puławach odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Artylerii w Zambrowie, uzyskując w 1938 r. tytuł podchorążego. We wrześniu 1939 r. stawił się w 2 Pułku Artylerii Ciężkiej w Chełmie.

Awansowany do stopnia podporucznika brał udział w wojnie obronnej Polski, walcząc zarówno z niemieckim jak i sowieckim najeźdźcą. Po obronie Włodzimierza Wołyńskiego dostał się do niewoli sowieckiej. Uniknął tragicznej śmierci w Katyniu, uciekając z transportu do Kozielska i wracając do rodzinnego Zalesia.

Zaraz po powrocie Marian Bernaciak rozpoczął walkę w Związku Walki Zbrojnej a później w Armii Krajowej. Po zdekonspirowaniu przez gestapo rozpoczął leśną walkę mając do dyspozycji grupkę partyzantów, z której przerodził się słynny OP I/15 pp. „Wilków” AK. W 1944 roku samodzielnie ze swoim oddziałem zajął Ryki na Lubelszczyźnie.

Jesienią 1945 r. został mianowany dowódcą zgrupowania oddziałów WiN w Inspektoracie Rejonowym Puławy. Został wtedy awansowany do stopnia majora. Stojąc na czele oddziału WiN „Orlik” walczył z sowieckim reżimem. Zasłynął m. in. rozbijając UB w Puławach, uwalniając ok. 120 więźniów z transportu pod Bąkowcem czy staczając zwycięską bitwę pod Lasem Stockim z 680-osobową grupą operacyjną KBW, UB i NKWD.

Te wszystkie akcje miały wpływ na to, że „Orlik” tropiony był ze szczególną bezwzględnością. Przy rozpracowaniu zmobilizowano kilkanaście tysięcy żołnierzy LWP, KBW i funkcjonariuszy „bezpieki”. Represjom poddano także rodzinę „Orlika” – rodziców oraz brata Lucjana. O miejscu pobytu „Orlika” poinformował UB sołtys wsi Więcków.

W dniu 24 czerwca 1946 r. „Orlik” waz z kilkoma ludźmi wracał z odprawy w Życzynie. Wtedy to został zaatakowany przez grupę żołnierzy z wojsk saperskich 1. Dywizji Piechoty i odział KBW, ulokowanych w tych okolicach do ochrony referendum. Dwukrotnie ranny (w nogę i w bark) podczas próby przebicia się przez obławę, prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Wraz z majorem zginął jeden z jego żołnierzy – NN „Obarek”

One Comment

  1. Marek Kamiński

    W każdym normalnym kraju, człowiek który lata bez pozwolenia z bronią i walczy z władzą, jest uznawany za bandytę. Cokolwiek uczynił, jest nazywane rabunkiem bądź napadem i zbrodnią. Polska była uznana przez wszystkie kraje. A więc była legalnie normalna.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*